Po artykule „Łazienka bez Strat” pojawiło się wiele pytań o naturalne mydła i o to gdzie je kupić. W tym artykule rozwinę ten temat, a na deser będzie MYDLANY KONKURS.
Naturalne mydła wracają do łask. To jedyne specyfiki, których można używać do skór delikatnych, alergicznych oraz problematycznych. Przez całe dekady próbowano je wytępić, wmawiając nam, że musimy koniecznie kupować drogie kosmetyki znanych firm.
Nic bardziej mylnego. Naturalne mydło było i jest najlepszym, najzdrowszym i najbardziej ekonomicznym sposobem na mycie. Oto najpopularniejsze mity na temat naturalnych mydeł:
Mit nr 1: Mydło wysusza?
Pierwszy i najstarszy mit to właśnie wysuszanie skóry. Naturalne mydło nie może wysuszyć skóry, bo składa się z naturalnych tłuszczy – które nie zmywają z nas naszego płaszcza lipidowego – czyli tego, co chroni naszą skórę przed wysuszeniem.
To detergenty i sztuczne, „podrobione” mydła przemysłowe wysuszają skórę. Jak delikatne by nie były – ich zasada działania to zmyć tłuszcze ze skóry całkowicie. A więc pozbawić skórę nie tylko brudu – ale też i ochrony. Nic dziwnego, że nasze skóry stają się coraz bardziej alergiczne i problematyczne – myć się detergentami to trochę tak jak wyjść an mróz bez ubrań i zastanawiać się dlaczego nam zimno…
Odpowiednio dobrane mydło nie tylko nie uszkodzi nam warstwy ochronnej – ale również będzie pięknie pielęgnować naszą skórę i pomagać przy różnych podrażnieniach i uszkodzeniach. Mówię to również z własnego doświadczenia – mam cerę niezwykle słabą, wrażliwą na najmniejsze podrażnienia i problematyczną.
Mit nr 2: PH mydła nie jest odpowiednie dla skóry?
Kolejna bzdura. Woda ma PH równe 7 – czy powiniśmy zatem przestać się w niej kąpać i myć? Oczywiście, że nie. Jeśli będziemy siedzieć w tej wodzie zbyt długo – nasza skóra faktycznie zacznie protestować – czego na pewno każdy doświadczył w postaci „marszczenia” palców podczas zbyt długiej kąpieli. Ale krótki prysznic nikogo jeszcze nie zabił…
Naturalne mydło ma PH>7 (zwykle ok. 9) z jednego, dziecinnie prostego powodu – w takim środowisku giną bakterie. I na tym polega podstawowa zasada działania mydła – zmyć z nas to, co nam zagraża. Również dlatego niektórzy myją się tylko ciepłą wodą i to im wystarcza – nawet by zmyć z siebie brud (tłuszcze roztapiają się w cieple).
PH tradycyjnego mydła nie jest równe PH naszej skóry, bo nie ma takie być. Ma być zasadowe, by spełniać swoją podstawową funkcję. Ot, wielka tajemnica!
Mit nr 3: Mydło nie myje dokładnie?
Mydło, w przeciwieństwie do detergentów nie działa drastycznie. Można się więc nim umyć mniej, lub bardziej dokładnie. I jest to jego wielki plus, bo przecież po kilku godzinach gry w piłkę nożną na boisku pełnym błota nie jesteś tak samo ubrudzony jak po dniu w biurze…
Mydło działa inaczej, niż detergenty, które wylewamy na siebie bezpośrednio. Jako twardy tłuszcz sam w sobie nie ma właściwości myjących – nabiera ich dopiero po wymieszaniu z ciepłą wodą. Wystarczy naprawdę minimalna jego ilość – spienione w rękach razem z wodą stworzy emulsję i dopiero taką emulsją się myjemy.
Mycie tradycyjnym mydłem przypomina bardziej jakieś rytualne balsamowanie ciała, niż zwykłe mycie. Piękny, naturalny zapach i tłusta konsystencja mydła sprawia, że codzienny prysznic staje się przyjemnością. Nie może się z tym równać nawet najdroższy żel ze sztucznymi dodatkami zapachowymi, które częściej podrażniają nasze zmysły, niż je koją.
Mit nr 4: Potrzeba nam różnych produktów?
Kolejny, chyba najniebezpieczniejszy dla naszych portfeli i zdrowia mit – nie potrzeba nam miliona różnych produktów, do różnych części ciała i do różnych zastosowań.
Mydłem można myć twarz, całe ciało, używać go jako emulsji/pianki do golenia, jako szamponu (choć nie każdy typ włosów je polubi), nawet jako środka piorącego i myjącego.
Tak, do wszystkiego wystarczy jedna zwykła kostka tradycyjnego mydła. I jest to niezwykle ekonomiczne, bo starcza ona nawet na kilka miesięcy (ile wydajesz na te wszystkie produkty co miesiąc?).
Mydła „sklepowe”
Jest to ten problem, który opisywałam wyżej – dzisiejsze mydła znanych marek mają bardzo mało albo i nic wspólnego z tradycyjnymi mydłami – takimi jak słynne mydło marsylskie oraz mydło aleppo (ich nazwy pochodzą od miejscowości, w których zaczęto je wytwarzać).
Na czym polega największa różnica? Na tłuszczach wiodących, które w przypadku tradycyjnych mydeł są prawdziwymi tłuszczami pochodzenia roślinnego (lub zwierzęcego), jak: olej kokosowy, oliwa z oliwek, itp.
Proces wytapiania i suszenia mydła Aleppo w Syrii
Sklepowe mydła to po prostu opłakana jakość i masa zbędnych, szkodliwych dodatków chemicznych oraz zapachowych. One nie mają, bo nie mogą mieć właściwości pielęgnujących naturalnego mydła.
To skąd je wziąć?

Jestem zwolenniczką kupowania produktów lokalnych i świeżych. I choć sama mam dostęp do produkowanych na Karaibach z lokalnych roślin tzw. „czarnych mydeł” – wiem, że w Europie jest z tym gorzej. A szczególnie w Polsce.
Dlatego zachęcam do szukania w internecie i zamawiania ich online. Jednym ze sklepów, który mogę Wam serdecznie polecić jest Yasmeen.pl.
Od lat zaopatrzam się u nich w olejek z nasion malin BIO (którego używam jako naturalnej ochrony przeciwsłonecznej SPF 40-50, o której pisałam już wielokrotnie – KLIK, KLIK). Jest to zdecydowanie najlepszy jakościowo olejek, jaki udało mi się do tej pory znaleźć.
Sklep Yasmeen.pl posiada bardzo obszerną ofertę naturalnych mydeł.
Jeśli chcecie rozpocząć z nimi swoją przygodę i nie bardzo wiecie od czego zacząć – polecam Wam wypróbować naturalne mydło Aleppo (bez dodatków) – im wyższy % w nazwie mydła tym będzie ono delikatniejsze dla skóry problematycznej. Jeśli nie chcecie się jednak wykosztowywać na początek – można też nabyć miniaturkę tego mydła (30 gram) w wersji 20%.
Pamiętajcie jednak, że kostka takiego mydła starcza na długie miesiące (u mnie 200 gram takiego mydła starcza na co najmniej 5 miesięcy).
To nie jest artykuł sponsorowany – sklep Yasmeen polecam od dawna (zresztą nie tylko ja), bo po prostu mają w ofercie wiele świetnej jakości rzeczy, których gdzie indziej „ze świecą szukać”.
Mimo, że zaproponowali mi mały prezent jako podziękę za wspominanie o nich – odmówiłam i poprosiłam, by zamiast tego przeznaczyli kilka produktów na prezenty w KONKURSIE dla czytelników Życia Pod Palmami, co też uczynili:
KONKURS MYDLANY
Aby wziąć udział w konkursie wystarczy udostępnić na swoim Facebooku ten artykuł oznaczając go hashtagiem: #zyciepodpalmami (wpisując go w treść). Wśród osób, które wezmą udział rozlosowane zostaną nagrody ze sklepu Yasmeen.pl:
Mydło z Aleppo z błotem z Morza Martwego
Mydło produkowane jest sposobem ręcznym- cięte, opieczętowane znakiem producenta, następnie wysuszane na pustyni przez okres min. 6-9 miesięcy. W trakcie suszenia mydło zmienia kolor z zielonego po piaskowy, w środku pozostaje niezmiennie zielone, co uwidacznia się podczas użytkowania mydła.
Mydło Aleppo jest wytwarzane na bazie oliwy z oliwek z dodatkiem oleju laurowego, dlatego nie powoduje alergii, a używane regularnie łagodzi wysuszenia skóry i pozostawia ją dobrze nawilżoną. Nie jest perfumowane, jego zapach jest całkowicie naturalny.
Naturalne mydło ze skórkami z granatu
Mydło ręcznie robione, w formie kuli. Podobnie jak mydło Aleppo, zawiera pięlęgnujący, nawilżający i kojący olej laurowy, a także olej kokosowy, olej z róży damasceńskiej i ekstrakt ze skórek granatu.
Mydło z masłem shea: neem, eukaliptus, drzewo herbaciane
Doskonałe dla cery wymagającej, tłustej. Mydło jest unikalną kompozycją czystego masła shea, masła kakaowego, oleju kokosowego, oleju z łusek ryżu, oleju sezamowego i migdałowego.
Wzbogacone o olejek z drzewa herbacianego i olejek eukaliptusowy oraz liście miodli indyjskiej działające delikatnie złuszczająco na skórę doskonale pomaga utrzymać dobre nawilżenie skóry, przywraca jej elastyczność, działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie, regenerująco i kojąco.
Regulamin konkursu:
- konkurs kończy się w sobotę, 21.05.2016 o godzinie 24:00 (czasu polskiego)
- uczestnikiem może być każdy, nie jest konieczne polubienie strony bloga na Facebooku
- warukiem jest udostępnienie tego artykułu na swoim Facebooku
- udostępniony na Facebooku post musi zawierać aktywny link do artykułu oraz hashtag #zyciepodpalmami w swojej treści, możliwe jest dodanie dodatkowej, własnej treści, nie można dodawać innych linków
- 3 wygrywające osoby zostaną wytypowane w losowaniu i powiadomione o wygranej poprzez wiadomość na Facebooku (UWAGA! Może ona trafić do folderu „inne”) z prośbą o podanie adresu do wysyłki
- w przypadku braku kontaktu zwrotnego ze strony wygrywającej osoby w ciągu 7 dni wylosowana zostanie kolejna osoba
- darmowa wysyłka dotyczy terenu Polski, możliwa jest wysyłka za granicę na koszt wygrywającego
- nie ma możliwości wymiany nagrody na równowartość pieniężną
O MNIE
Mam na imię Katarzyna, jestem architektem i od kilku lat mieszkam na Karaibach. O tym jak i dlaczego zmieniłam swoje życie dowiesz się ze strony „O MNIE”.
A czy testowałaś kiedyś mydła Purite?
PolubieniePolubienie
Ja testowałam wersje z węglem – http://shop.purite.pl/category/mydla-wegiel-aktywny
PolubieniePolubienie
Ja używam mydła naturalnego Lavea i jestem zachwycona. Może dlatego, ze mam bardzo wrażliwą skórę, a po nim nie mam żadnych podrażnień, ani zaczerwienień, a ciało jest odpowiednio nawilżone i pieknie pachnie.
PolubieniePolubienie
Ja też ja też ja też 🙂 Poza tym – już szukam sobie zajęcia na Karaibach – blog inspiruje NIEZIEMSKO ❤ Pozdrowień moc!
PolubieniePolubienie
To nieprawda, że mydło przez wysokie pH zabija bakterie, im wyższe pH tym bakterie mają lepsze warunki do rozwoju, niestety. Jednak z tego co zauważyłam nie zdziera tak naturalnej ochrony skóry jak żele i może dlatego skóra ma szansę lepiej się przed nimi bronić. Poza tym skóra sama obniża po jakims czasie pH do odpowiedbiego. A po umyciu twarzy warto uzyć po prostu jakiegoś zakwaszajacego toniku np. roztwor octu jablkowego lub hydrolatu. Poza tym zgadzam się zupełnie z resztą artykułu. Po mydła sięgnelam, gdy nagle dostałam zapalenie skóry na twarzy, okropne… po lekach wracało aż powiedziałam dosyć. Odstawiłam wspaniałe żele i „delikatne” kremy apteczne. Najpierw kupiłam słynne Alepo, wysuszylo skórę okropnie, może zaczęłam od zbyt dużego stężenia oleju laurowy (35), ale tak mi doradzono w sklepie. Wtedy zaczęłam robić mydła i kremy sama. Od tej pory problem zniknął, wreszcie pozbywamy się trądziku, mimo że dobiegam trzydziestki, skóra przestała się błyszczeć, unormami się wydzielanie sebum… Nie mogę uwierzyć, że tyle czasu używałam tego sklepowego badziewia i dopiero teraz uratowałam moją skórę.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
To zależy. Różne mikroby lubią różne środowiska. Co do Aleppo to ono nie jest najdelikatniejszym mydłem – dla mnie również lepsze jest mydło czarne.
PolubieniePolubienie
bawię się i j 🙂 z przyjemnością wypróbuję
PolubieniePolubienie
Done! A nuż mi się trafi mydełko przed moją 4 miesięczną podróżą po Stanach! 😀
PolubieniePolubienie
Udostępniłam 🙂 Mam nadzieję, że zostanę wylosowana 🙂 Pozdrowionka z Mazur Zachodnich 🙂
PolubieniePolubienie